Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Owczarkowata Kida

czyli historia chorej suni, którą wyrzucono jak zepsutą zabawkę


17 kwietnia 2013 r. Kida odeszła za Tęczowy Most 

 

W skrócie o Kidzie...


Kida to około 8-letnia sunia w typie owczarka niemieckiego, bardzo zrównoważona i wpatrzona w człowieka. W pierwszym kontakcie podchodzi z dystansem, ale szybko przekonuje się do opiekuna. Jest spokojna i stateczna. W stosunku do człowieka jest bardzo uległa i pozwala wiele przy sobie zrobić. Jedzenie bierze z ręki delikatnie, a przy czesaniu grzecznie stoi bądź leży. Do psów nastawiona jest neutralnie - po prostu je ignoruje. Sunia byłaby świetnym towarzyszem dla starszej osoby bądź ludzi mało aktywnych - ona potrzebuje ciepłego posłania i miłości - nie ruchu.

Dlaczego potrzebuje pomocy?

Kida cierpi na spondylozę. Choroba polega na tym, że w trzonach kręgowych i stawach kręgosłupa pojawiają się zwyrodnienia kostne, które powodują bóle i niedowład. Choroba jest nieuleczalna, można jedynie łagodzić jej objawy, dlatego sunia dostaje lek na stawy oraz leki łagodzące ból. Zachowanie suni wskazuje na to, że była psem podwórkowym (woli położyć się na betonie niż na materacu), mogłaby nie odnaleźć się w mieszkaniu, dlatego szukamy dla niej domu z ogrodem. Ze względu na problemy ze stawami sunia szuka domu w którym nie ma schodów (bądź jest ich tylko kilka).

Niestety ludzie omijają chore zwierzęta szerokim łukiem, zupełnie jakby były jakimś wadliwym produktem.      A przecież one są spragnione miłości. Kidunia jest wspaniałą, wrażliwą, kochaną sunią, czy fakt, że w gorsze dni kuleje ma przesądzić o tym że nigdy nie znajdzie domu i umrze nie zaznawszy ludzkiej miłości?

Jeśli chciałbyś adoptować Kidę, skontaktuj się z koordynatorem wolontariatu (Bożena) pod numerem telefonu 503-364-290.

 

Kida potrzebuje pieniędzy na lekarstwa, środki uśmierzające ból oraz specjalistyczną karmę. Jeżeli możesz - pomóż!

Numer konta bankowego:
Fundacja "PRZYSTANEK SCHRONISKO"
UL.RYMERA 1A LOK.26, 43-190 MIKOŁÓW
67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
z dopiskiem "darowizna na psa Kidę"

 

 

A oto historia Kidy...

 

Zima odchodziła w niepamięć. Jeden z naszych psów opuszczał mury schroniska. Szczęśliwiec, został wybrany przez nową rodzinę. Na jego miejsce w grupie wolontariackiej miała trafić kolejna zapomniana psia Dusza. Wybrana została ona. Niepozorna, dorosła sunia w typie owczarka niemieckiego. Dostała na imię Kida, choć dziś wiele osób mówi o niej Idunia. 

Kida na początku wolontariatu była jak każdy inny pies. Szczęśliwa, że opuściła choć na moment cztery ściany kojca. Pragnąca kontaktu z człowiekiem. Uśmiechnięty pyszczek, roześmiane oczy i ogon wesoło merdający - to był jej obraz. Jednak już na naszym pierwszym spacerze zauważyliśmy coś niepokojącego... Kida kulała, bardzo. Po paru minutach miała już problemy by siadać i wstawać...

 

30.03.2012

Dzisiaj zabraliśmy Kidę na badania. Sunia świetnie się spisała, była bardzo grzeczna, w aucie, jak i w gabinecie weta. Niestety wyniki badań są złe, nawet bardzo… Kida ma spondylozę, zaawansowaną, IV stopień. Choroba jest nieuleczalna. Leczenie polega na minimalizowaniu bólu i cierpienia psa, ale do zera zminimalizować się go nie da. 

 


W tej sytuacji Kida przebywa w hoteliku dla psów przy schronisku (pobyt darmowy). Dostaje leki p. bólowe i chodzi na krótkie spacery kilka razy na dzień. Jej stan się nie poprawia. Suni ciężko jest wstawać i chodzić dłużej niż kilka minut.
Pomimo tego, że ma wygodne i miękkie legowisko woli spać na twardym betonie bądź deskach. Widocznie była psem podwórkowym, ponieważ woli spać na zewnątrz, nawet kiedy pada.
Szukamy domu stałego na ostatnie chwile życia Kidy! Niestety musi to być dom bez schodów, najlepiej z ogrodem (w mieszkaniu sunia mogłaby się nie odnaleźć).

Mijają dni, miesiące… Wolontariusze poszukują domu dla Kidy, niestety mimo ich starań nikt nie chce starego, chorego psa.Kida wychodzi z nami na krótkie spacerki, jej stan – bez zmian.

 

17.05.2012

Kida pojechała na rehabilitację do centrum Katowic! Dziękujemy pani Anecie, która będzie wozić sunię. Na zabiegi Kida będzie jeździć codziennie przez 2 tygodnie, sesja trwa ok. 1,5 h (zabiegi laserem, polem magnetycznym, masaż i naświetlanie). Zabiegi bardzo się suni podobają, leży grzecznie i widać wyraźnie, że lepiej się czuje.

 

23.06.2012

Badania krwi Kidy wskazują na problem z nerkami. Sunia ma podawany lek (Impakitine) oraz specjalistyczną karmę Renal Royal.

 

6.07.2012

Odwiedziny u Kidy. Sunia w te ciepłe dni lubi leżeć na swoim wybiegu i wygrzewać się. Przywitała nas szczekaniem, potem położyła się w swojej ulubionej dziurze w ziemi.

 

 

4.08.2012

Dzisiaj Kidę odwiedził kolega ze schroniska, sunia cieszy się z każdego towarzystwa. Uwielbia głaskanie, ale czujność zachowuje. Obszczekuje helikopter i wraca do nas na głaskanko.

 

 

1.09.2012

Niestety Kida dalej w schronisku… Ogłoszenia w internecie nie dają żadnego odzewu. Sunia dalej czeka. Na szczęście czuła się dzisiaj wyjątkowo dobrze, skakała, biegała, cieszyła się, że ma gości.

 

 

13.10.2012

Kida dzisiaj urzędowała na wybiegu, była bardzo szczęśliwa jak nas zobaczyła. oczywiście przywitała nas szczekaniem, gdy otwarłam bramkę sunia wyleciała (dosłownie). Jedyne co jej brakuje to stały kontakt z człowiekiem... 

 

 

20.10.2012

Słabszy dzień Kidy, sunia pochodziła troszkę i położyła się. Mimo to docenia nasze odwiedziny, cieszy się. Jesienne chłody i wilgoć nie sprzyjają samopoczuciu suni... Kida regularnie dostaje leki przeciwbólowe i suplement diety na stawy.

 

 

24.11.2012

Kolejne odwiedziny. Kida była w dobrym humorze, ucieszyła się na widok gości i wystartowała z boksu. Odwiedziła ją dzisiaj psia koleżanka Ciapa.  Ida przywitała ją szczekaniem, sunie dobrze się dogadywały.

Człowiek przede wszystkim ! Głaskanie, zainteresowanie to jest to co lubi Ida, tego jej bardzo brakuje...

Ida chyba nie ma kalendarza - dzisiaj wyczesaliśmy z niej sporo sierści, dzielnie zniosła zabiegi pielęgnacyjne i cieszyła się z nagrody Mrugnięcie

 



08.12.2012

Wraz ze śniegiem nadeszła zima. Ósmy grudnia był dniem wyjątkowym, bowiem tego dnia Fundacja wraz ze Schroniskiem zorganizawała Dzień Otwarty. Tego dnia niemal każdy wolontariacki pies mógł zaprezentować się szerszej publiczności, zyskując dodatkową szansę na znalezienie domu. Odwiedziliśmy także Kidę, aby i ona mogła pokazać się ludziom z jak najlepszej strony. Było tarzanie się w śniegu, zjadanie śniegu i dużo rąk do głaskania! Oczywiście, nie mogło też zabraknąć dobrotek.

 

 

A oto nasza wielbicielka śniegu! Czyż nie jest urocza?

 

Chociaż tego dnia dom znalazło 9 psów, Idunia nie znalazła się wśród szczęśliwców... Sunia nadal nie ma domu, własnego ciepłego kącika i człowieka, którego mogłaby nazwać swoim. A właśnie jego najbardziej jej brakuje.

Jej pełne nadziei spojrzenie wydaje się pytać - "Czy to już? Czy przyszedłeś zabrać mnie do domu?"


15.12.2012

Małe spotkanie z psim kolegą rozjaśniło suni ponury zimowy dzień. Pomimo choroby Idunia jest chętna do zabawy i odwzajemnia wesoły nastrój swojego gościa Mrugnięcie

 

 

 7 stycznia 2013 r.

Wyniki Kidy bez zmian, jednak musi otrzymywać wyłącznie karmę weterynaryjną, nie wolno dawać jej żadnych smaczków.

Ostatnio bez zdjęć, pogoda jakoś nie zachęca. Ale Kida ładnie wychodzi na spacerek i bardzo się cieszy. 
Tydzień temu Ania wyczesała z niej trochę futra, pochodziła bez smyczy przed schroniskiem. Kida jest bardzo usłuchana i idzie przy nodze- pies marzenie.

 

30 stycznia 2013 r.

Kupilismy Kidzie karmę Royal Renal. 

Ze zdrowiem u Kidy bez zmian, chociaż była jakaś weselsza niż ostatnio. Sama chciała iść przed schronisko, cieszyła się na widok wolontariuszy i pracowników. Cieszymy się tym co jest, że nie ma pogorszenia!

17 kwietnia 2013 r.

Kida zasnęła, zasnęła na zawsze. Bardzo nam przykro, że nie doczekała swoje własnego domu.